Image Image Image Image Image Image Image Image Image Image

Travelmarketing.pl | 8 października 2024

Scroll to top

Top

0 Komentarzy

Dynamiczne pakietowanie – szansa czy zagrożenie?

Dynamiczne pakietowanie – szansa czy zagrożenie?
Redakcja

O europejskiego internautę walczy coraz więcej firm turystycznych. Gotowe pakiety chcą mu sprzedać typowi touroperatorzy, agenci, a ostatnio także linie lotnicze.

Z jednej strony rozwój technologii, z drugiej trend do personalizacji oferty to powody, dla których rośnie popularność dynamicznego pakietowania. Składaniem ofert turystycznych zajmują się już nie tylko typowi touroperatorzy, ale też agenci i linie lotnicze. A ponieważ wszyscy zabiegają o tego samego klienta, walka o udziały w rynku zaostrza się. Turystów kupujących w sieci pozyskać chce między innymi TUI, który stawia na dystrybucję przez internet – zarówno przez stronę TUI.com jak i własną aplikację.

Na drodze do sukcesu próbuje stanąć mu Grupa Lastminute.com. W zeszłym roku produkt nielotniczy – mowa o rezerwacjach hoteli i rejsów wycieczkowych, po raz pierwszy w historii firmy przyniósł wyższe przychody niż sprzedaż biletów lotniczych. Segment dynamicznego pakietowania, w ramach którego internauci sami składają przeloty i zakwaterowanie według własnych potrzeb, urósł o 41 proc. rok do roku, generując przychody w wysokości 68,3 mln dolarów. Statystyki firmy pokazują, że ta część biznesu jest nie tylko bardzo rozwojowa, ale pozwala też uzyskać atrakcyjne marże.

W czasie podsumowania finansowego 2018 roku Marco Corrafino, prezes Lastminute.com podkreślał, że firma przechodzi od działalności typowego internetowego agenta turystycznego (Online Travel Agency – OTA) typu Booking.com czy Expedia do nowoczesnego touroperatora, który skupia się na ofertach wakacyjnych. Prezes dodaje, że na te dwie wymienione firmy nie patrzy jak na konkurencję, bo o udziały w rynku zamierza walczyć z TUI.com. Na ile okaże się to opłacalne, pokaże czas, trzeba pamiętać, że TUI coraz większą część oferty opiera na własnych hotelach i liniach lotniczych, dzięki czemu tworzy unikalny produkt niedostępny nigdzie indziej.

Tradycyjny podział na touroperatorów, linie lotnicze, hotele i agentów turystycznych zaciera się.

Ciekawie zapowiada się rozwój dystrybucji przez internet w Wielkiej Brytanii, gdzie w segment wakacyjny coraz mocniej wchodzi EasyJet Holidays. Czworo z ośmiorga kluczowych dyrektorów, którzy zarządzają firmą, pracowało wcześniej dla TUI, a zdaniem przedstawicieli brytyjskiej branży to jeden z powodów, dla których przewoźnik może mocno wpłynąć na działalność tamtejszych OTAs.

Miles Morgan, właściciel Miles Morgan Travel, dużej agencji turystycznej z Walii, mówił w czasie śniadania biznesowego organizowanego przez magazyn branżowy Travel Weekly, że jeśli easyJet Holidays pójdzie tą samą drogą co TUI i zacznie stosować różne ceny na same przeloty, agentom internetowym będzie trudniej pozyskać produkt w konkurencyjnej cenie i ścigać się z przewoźnikiem w walce o klienta.

Rozwój technologii sprawił, że firmy, które zdecydują się w nią zainwestować, stają się niezależnymi producentami unikalnych pakietów turystycznych. Klientów kuszą nie tylko ceną, choć ta ostatnia nadal jest bardzo ważnym czynnikiem wpływającym na podjęcie decyzji o rezerwacji, ale też mnogością kombinacji, dzięki czemu oferty stają się jeszcze lepiej dopasowane już nie tyle do potrzeb poszczególnych grup klientów, ale pojedynczych osób.

To powoduje, że tradycyjny podział na touroperatorów, linie lotnicze, hotele i agentów turystycznych zaciera się. Przedsiębiorcy stają przed wyzwaniem, jak wyróżnić się na tle rosnącej konkurencji, turyści zaczynają być coraz bardziej zagubieni i z trudem przebijają się przez mnogość propozycji. Paradoksalnie łatwiejszy dostęp do idealnej oferty może być powodem, dla którego podróżni chętniej skorzystają z usług tradycyjnego wakacyjnego doradcy.

oprac. Marzena German, fot. pixabay.com

Redakcja - rozsiany po Polsce kilkuosobowy zespół pasjonatów, freelancerów, marketingowych i e-turystycznych odkrywców. Grupa ludzi, którym się jeszcze chce i którzy pod czujnym okiem Piotra Kasperczaka, organizatora i pomysłodawcy TravelCampu - realizują niezależny serwis adresowany do branży turystycznej i osób zajmujących się profesjonalnie marketingiem w turystyce. Jeśli masz pomysł na Twój autorski tekst, raport, felieton, case study lub zwyczajnie chcesz podzielić się opinią, wiedzą, doświadczeniem z zakresu e-turystyki lub e-marketingu, napisz do nas. Jeśli chcesz wykorzystać ten materiał, skopiować go lub opublikować w innym miejscu w internecie - skontaktuj się z nami, w celu uzyskania zgody od Wydawcy serwisu.

Dodaj komentarz