Branża turystyczna staje się bardziej ekologiczna
Branża turystyczna zaczęła dostrzegać problem ogromnego i stale rosnącego zanieczyszczenia środowiska tworzywami sztucznymi. Hotele, linie lotnicze czy linie żeglugowe coraz liczniej i częściej deklarują podjęcie konkretnych działań w celu redukcji zużycia plastiku.
Odpady z tworzyw sztucznych zaczynają zalewać naszą planetę – niestety nie tylko w przenośni. Niedawno znów mogliśmy usłyszeć o Wielkiej Pacyficznej Plamie Śmieci na Oceanie Spokojnym, która obecnie zajmuje obszar o powierzchni pięciokrotnie większej niż Polska. Według szacunków gigantyczne wysypisko, znajdujące się między Kalifornią a Hawajami, w 99,9 proc. składa się z odpadów z tworzyw sztucznych i to właśnie im branża turystyczna postanowiła wypowiedzieć wojnę.
Nic dziwnego – zanieczyszczenie środowiska zaczyna wywoływać spustoszenie w wielu popularnych destynacjach turystycznych, co w konsekwencji odbija się na branży. Pod koniec ubiegłego roku władze indonezyjskiej wyspy Bali przyznały, że mają do czynienia z katastrofą ekologiczną i w porozumieniu z rządem ogłosiły stan wyjątkowy. Powodem były tony śmieci, które po sezonie monsunów silny wiatr sprowadził na tamtejsze plaże. I choć Indonezja od lat zmaga się z problemem nadmiernej ilości odpadów, zanieczyszczenie strefy przybrzeżnej osiągnęło taki stopień, że zagrażało bezpieczeństwu zarówno mieszkańców, jak i turystów oraz zwierząt morskich.
Hotele rezygnują z plastiku
Branża turystyczna chce nie tylko sprzeciwić się dalszemu zanieczyszczaniu środowiska, ale także dołożyć wszelkich starań, by sama go nie powiększać. Sieć Hilton zapowiedziała, że do końca roku wyeliminuje słomki i plastikowe butelki ze swoich hoteli na całym świecie. Z tych pierwszych zrezygnowano już w obiektach sieci w Australii, Nowej Zelandii i na Fidżi, gdzie w zamian gościom oferuje się biodegradowalne słomki papierowe.
Natomiast plastikowe butelki zaczęły znikać z hoteli sieci Hilton w Chinach i Mongolii już we wrześniu ubiegłego roku. Dotychczas były one wykorzystywane między innymi w salach konferencyjnych, siłowniach i kompleksach SPA, a ich zużycie oszacowano na 13 milionów sztuk rocznie.
Z kolei sieć Marriott postanowiła zrezygnować z plastikowych buteleczek z kosmetykami. Zamiast nich w hotelach pojawią się specjalne dozowniki, które będzie można poddać recyklingowi. Firma spodziewa się, że do końca roku w tej inicjatywie weźmie udział około 1500 obiektów w samej Ameryce Północnej, dzięki czemu uda się wyeliminować blisko 35 milionów butelek i 170 tysięcy kilogramów plastiku rocznie. Ponadto, w 50 należących do sieci hotelach w Wielkiej Brytanii wyeliminowano plastikowe słomki.
Ze słomek rezygnuje też AccorHotels. Zakaz ich używania w hotelach w Ameryce Północnej i Środkowej ma obowiązywać od lipca, jednak w niektórych obiektach już wprowadzono zasadę, że goście mogą otrzymać słomkę wyłącznie na żądanie.
Sieć InterContinental, podobnie jak Marriott, także zamierza zmienić kąpielowe nawyki swoich gości. W wielu wchodzących w skład grupy hotelach w miejscu małych, plastikowych buteleczek mają pojawić się większe dozowniki.
Ekologiczne loty i rejsy
Konkretne działania zapowiedziały również linie lotnicze. Już 16 lipca Alaska Airlines staną się pierwszymi amerykańskimi liniami lotniczymi, które zabronią korzystania z plastikowych słomek i patyczków do mieszania napojów podczas lotów. Mają one zostać zastąpione przez ich nadające się na kompost odpowiedniki z białej brzozy. Ponadto z pokładów ma zniknąć większość pojemników z sokami – w ich miejscu pojawią się aluminiowe puszki, które będzie można poddać recyklingowi.
Do walki z plastikiem dołączają też linie Ryanair, które ogłosiły, że do 2023 roku całkowicie zrezygnują z korzystania z tworzyw sztucznych. Na pokładach samolotów należących do linii mają pojawić się między innymi drewniane sztućce czy biodegradowalne kubki do kawy. Również linie Fiji Airways i Thai Airways International zobowiązały się do ograniczenia zużycia plastikowych opakowań jednorazowych.
Wiele przyjaznych środowisku inicjatyw podjęły także linie United Airlines, które tylko w 2016 roku oddały do recyklingu blisko 6000 ton odpadów z tworzyw sztucznych, papieru, aluminium i innych materiałów.
Biernie przyglądać się sytuacji nie zamierzają też linie żeglugowe. W kwietniu linia Carnival Cruise Line ogłosiła, że nie będzie podawać słomek do napojów gazowanych oraz koktajli, z wyjątkiem napojów mrożonych. Jeśli goście będą chcieli z nich skorzystać, będą musieli o nie poprosić. Z kolei linia Royal Caribbean zadeklarowała, że zrezygnuje z korzystania z plastiku podczas swoich rejsów.
Inspiracja płynie z Europy?
Choć wiele z powyższych przykładów proekologicznych inicjatyw pochodzi zza Oceanu, według amerykańskiego dziennika USA Today w znacznej mierze są one inspirowane działaniami podejmowanymi w Europie. Pod koniec maja Komisja Europejska podała szczegóły swoich planów walki z plastikiem. KE chce wprowadzić zakaz sprzedaży produktów jednorazowego użytku wykonanych z tworzyw sztucznych, o ile istnieją dla nich alternatywy mniej szkodliwe dla środowiska, w tym plastikowych naczyń i sztućców, słomek, mieszadeł do kawy i patyczków kosmetycznych. Oczywiście ewentualne wdrożenie dyrektywy może potrwać, ponieważ propozycja musi zostać omówiona z Parlamentem Europejskim oraz państwami członkowskimi.
Jednak niektórzy członkowie Unii Europejskiej już wprowadzili w życie własne inicjatywy. Przykładowo we Francji na listę „produktów zakazanych” trafiły jednorazowe plastikowe kubki i talerze. Prawo przewiduje, że najpóźniej do stycznia 2020 roku tego typu produkty mają być wytwarzane w co najmniej 50 proc. z materiałów biodegradowalnych, a do stycznia 2025 roku – w co najmniej 60 proc.
W kwietniu Wielka Brytania zaproponowała, by wprowadzić zakaz używania plastikowych słomek, wacików do uszu i mieszadeł do napojów. Jako jeden z argumentów podano wyniki badań, które wskazują, że każdego roku milion ptaków i ponad 100 tysięcy morskich ssaków umiera na skutek spożycia odpadów z tworzyw sztucznych. W lutym informowano, że nawet królowa Elżbieta II zabroniła używania plastikowych słomek i butelek PET na terenie królewskich posiadłości.
Do walki z plastikiem przyłączają się również firmy z innych branż. Kilka dni temu sieć obiegła informacja, że IKEA podjęła decyzję o wycofaniu produktów jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych zarówno z oferty sklepów sieci, jak i należących do niej restauracji. Plastikowe słomki i naczynia, worki na śmieci, papierowe talerze czy kubki powlekane tworzywem sztucznym mają zniknąć z półek od 1 stycznia 2020 roku.
fot. pexels.com
Dodaj komentarz