Google Destinations – czym jest i jak działa?
Google wprowadziło w Stanach Zjednoczonych nową funkcję o nazwie Destinations. Jest to opcja, która ma ułatwić pozyskanie informacji niezbędnych przy organizacji wyjazdu.
Usługa dostępna jest jedynie na urządzeniach mobilnych. W bazie Google Destinations znajduje się obecnie 210 miast.
Jak działa Google Destinations?
Kluczem jest wpisywanie do wyszukiwarki odpowiednich fraz. Używając słów takich jak „wyjazd” czy „weekend” w parze z wybranym kontynentem, krajem czy regionem, uzyskamy od Google najważniejsze informacje dotyczące wybranego miejsca np. kiedy jest najwięcej turystów, w jakich miesiącach jest najlepsza pogoda, czy na miejscu jest bezpiecznie etc. Obejrzymy też zdjęcia, filmy i przeczytamy opinie innych użytkowników.
Algorytm Destination Search wykorzystuje do tego Flight Search oraz Hotel Search. Dzięki wykorzystaniu tych funkcjonalności, wyszukiwarka porówna wszelkie dostępne możliwości na pół roku w przód oraz zaproponuje przykładowe terminy podróży wraz z połączeniami lotniczymi i kalkulacją noclegów. Otrzymane wyniki możemy dostosować do naszych osobistych preferencji wybierając standard hotelu, określając liczbę podróżnych i wskazując ulubioną linę lotniczą.
Wyszukiwarka staje się tym samym potężną porównywarką turystyczną. Na ten moment minusem jest fakt, że zakupu wybranych usług nie możemy dokonać z poziomu wyszukiwarki – ale prawdopodobnie wprowadzenie tej opcji jest tylko kwestia czasu… Tym samym nowa funkcjonalność mobilnego Google może sprawić, że dodatkowe aplikacje podróżnicze staną się zbędne, i w konsekwencji może zaszkodzić innym plannerom i meta wyszukiwarkom na rynku.
Ciekawe funkcjonalności Google Destinations
Osoby, dla których istotnym czynnikiem jest koszt wyjazdu z pewnością docenią filtr flexible dates, który pozwala sprawdzić w jakich terminach ceny są najkorzystniejsze,oraz możliwość określenia maksymalnego budżetu jaki chcemy przeznaczyć na wyjazd. Google oprócz czynników finansowych, uwzględnia również inną popularną w ostatnim czasie opcję tzn. planowanie podróży pod kątem zainteresowań.
Podobną funkcjonalność wprowadził niedawno booking.com. Wpisując do wyszukiwarki destynację oraz aktywność, na przykład „żeglowanie w Chorwacji” albo „loty balonem w Turcji”, uzyskamy propozycje najbardziej polecanych miejsc do realizacji naszych pasji. Jest to kolejny filtr, który pomaga w wyborze idealnej urlopowej destynacji.
Korzystając z wyszukiwarki na smartfonie, wybraliśmy już miejsce, sprawdziliśmy wszelkie najpotrzebniejsze informacje na jego temat, wyszukaliśmy najtańsze połączenie lotnicze i wybraliśmy hotel niedaleko interesujących nas atrakcji – co dalej? Przed samym wyjazdem możemy skorzystać z pomocy Google do zaplanowania naszego czasu na miejscu. Bazując na wyszukiwaniach innych użytkowników z poprzednich lat, Google zaproponuje nam najczęściej odwiedzane i najbardziej popularne atrakcje turystyczne. Przed wyjazdem możemy w ten sposób zaprojektować mapę miejsc, które będziemy chcieli odwiedzić i zapisać ją na naszym urządzeniu – ta opcja przyda się więc nie tylko podczas samego planowania, ale również w trakcie wyjazdu.
Wprowadzenie przez Google dostępnej wyłącznie na urządzenia mobilne opcji Destinations, może się wydawać ryzykownym krokiem, ze względu na ściśle określoną grupę odbiorców. Z drugiej strony jednak jest dowodem na rosnące znaczenie smartfonów, nie tylko podczas wyszukiwania ale także dokonywania zakupów związanych z turystyką.
Plusy i minusy Google Destinations
Co do samej wyszukiwarki i jej nowych funkcjonalności – plusami są z pewnością wygoda użytkowania, bogata i aktualizowana w czasie rzeczywistym baza informacji oraz brak konieczności ściągania dodatkowych aplikacji. A minusy? Największym jest z pewnością fakt, że usługa nie jest jeszcze dostępna w Polsce – póki co korzystać z niej mogą tylko użytkownicy ze Stanów Zjednoczonych.
Swoją drogą ciekawi jesteśmy, jak branża travel zareaguje na kolejne turystyczne nowinki od Google. Z pewnością właściciele serwisów podróżniczych nie będą zachwyceni nową usługą.
oprac. Małgorzata Pol
Dodaj komentarz