Trendy w wyszukiwaniu podróży według Google
Obecnie 3/4 Polaków ma dostęp do internetu, a 59% korzysta codziennie z urządzeń mobilnych. Internet wykorzystujemy po to, by się czegoś nowego dowiedzieć, coś obejrzeć, porównać lub kupić.
Smartfon stał się narzędziem, które pomaga zaspokoić nagle zrodzoną potrzebę uzyskania konkretnych informacji w konkretnym momencie, głównie dzięki temu że mamy go pod ręką w każdej chwili – stojąc w kolejce w banku czy jadąc tramwajem. Prawdopodobnie dlatego rola smartfonów z każdym rokiem się bardziej umacnia – według badań IPSOS w ubiegłym roku aż 97% internautów którzy regularnie korzystają ze smartfonów, faktycznie skorzystało z telefonu do wyszukania informacji na temat produktów i usług, które zamierzali kupić. Telefony coraz częściej służą nie tylko do robienia tak zwanego researchu, ale także zakupów.
Rośnie liczba zapytań mobilnych
Jak ta wiedza odnosi się do branży turystycznej? Otóż w zeszłym roku Google odnotował ogromny wzrost liczby zapytań mobilnych w kategorii Podróże i Turystyka – liczba ta podskoczyła aż o 104%! Przedsiębiorcy powinni tę wiedzę wykorzystać.
Według badań IPSOS Moments that Matter, znaczący wpływ na podejmowane przez internautę decyzje ma moment w którym wyświetli daną informację. Z kolei opinia na temat firmy budowana przez komentarze innych konsumentów zostawiane w sieci jest dla 90% badanych praktycznie tak samo wiarygodna jak rekomendacja członka rodziny czy znajomego. Są to bardzo istotne informacje dla przedsiębiorców, a zastosowanie się do nich przekłada się na realny wzrost zainteresowania odbiorców.
Treści wyświetlane na reklamach, banerach i w mediach społecznościowych mają znaczący wpływ na zachowanie konsumentów. Według IPSOS, 52% badanych odwiedziło stronę internetową lub dokonało zakupu usługi turystycznej pod wpływem sygnałów przekazywanych przez markę w momencie wyszukiwania na smartfonie. Z kolei aż 39% zdecydowało się na zakup od firmy, której nigdy wcześniej nie brało pod uwagę.
Podróże to kategoria, która nie tylko zanotowała ogromny wzrost zapytań ze smartfonów, ale również wygenerowała ich najwięcej – aż 22% ogółu wyszukiwań. Dla ekspertów z Google, to nic zadziwiającego – smartfon towarzyszy nam przecież na każdym etapie planowania wyjazdu. 23% użytkowników mobilnych szuka na telefonie idealnego miejsca na wypoczynek, 22% przegląda oferty wczasów last minute, a 26% sprawdza lokalne atrakcje. Podróżni też coraz częściej korzystają ze smartfonów będąc już na miejscu: 32% turystów sprawdza na smartfonie pogodę, a 49% zamawia taksówkę.
Czego szukamy w Google?
Pierwszym krokiem przy organizacji wyjazdu jest wybór destynacji i to właśnie te zapytania w zeszłym roku stanowiły aż połowę ogółu wyszukiwań z kategorii „Turystyka”. Polacy ufają wyszukiwarce i radzą się jej, pytając „gdzie wyjechać z dzieckiem?” albo „gdzie najlepiej spędzić weekend?”. Dane z zeszłego roku pokazują, że Polacy równie chętnie zwiedzają Polskę co inne kraje – liczba wyszukiwań rozkłada się tu mniej więcej po połowie. W 2015 roku najpopularniejszymi destynacjami były Włochy (9%) i Hiszpania (9%) oraz Niemcy (7%). Ubiegły rok to również rok egzotyki – wzrosło zainteresowanie takimi kierunkami jak Mauritius (+69%), Kuba (+55%) czy Seszele (+48%).
Oprócz źródła inspiracji, wyszukiwarka jest też źródłem informacji. Internauci radzą się Google, co najlepiej zwiedzić na miejscu, pytają, czy dany kraj jest bezpieczny oraz jak uzyskać wizę i gdzie wyrobić paszport. Korzystając z pomocy wyszukiwarki, podróżni wyszukują i rezerwują hotele (22% ogółu zapytań w 2015) oraz najkorzystniejsze cenowo połączenia lotnicze (13% zapytań), omijają płatne autostrady i planują budżet na dojazd z punktu A do punktu B. Na porządku dziennym są też zapytania o to, „co spakować nad morze”, „jak wygląda odprawa na lotnisku” i „jakie pamiątki warto kupić”. Warto zauważyć, że styl zapytań bardzo się zmienił – traktujemy Google jak człowieka i zadajemy złożone pytania uzyskując dzięki temu bardzo konkretne wyniki.
Kiedy szukamy urlopu w wyszukiwarce?
Według analizy przedstawionej przez Google, planowanie urlopu Polacy rozpoczynają już w styczniu – wówczas oblężenie przeżywają strony biur podróży oferujących wczasy zorganizowane. Nadal głównym okresem wyjazdowym są dla nas wakacje, wówczas chętnie wyszukiwane są spontaniczne wyjazdy na ostatnią chwilę i „po kosztach” czyli last minute.
Czerwiec, lipiec i sierpień to również czas wzrostu liczby wyszukiwań dotyczących hoteli, wynajmów wakacyjnych, środków transportu oraz atrakcji. Lotów oraz pomysłów na krótkie wypady szukamy nie tylko latem, ale również wczesną wiosną. Z kolei najsłabszymi momentami w roku jeżeli chodzi o liczbę wyszukiwań związanych z turystyką są zdecydowanie luty oraz okres od października do grudnia – warto o tym pamiętać przy planowaniu działań marketingowych.
Jak szukamy w Google?
Podczas planowania wyjazdu i wyszukiwania potrzebnych informacji internauci koncentrują się głównie na 3 obszarach: nazwie danej usługi lub produktu, marce i destynacji. Z badań Google wynika, że dla Polaków marka jest najważniejsza w przypadku linii lotniczych (63%) i jest najmniej istotna przy wyborze hotelu. Szukając noclegów, podobnie jak autobusów i pociągów, Polacy głównie kierują się destynacją – 56% w przypadku hoteli i 41% w przypadku transportu naziemnego. Nazwa usługi najczęściej wskazuje wczasy zorganizowane oraz last minute (37%).
Duży wpływ na to jak i czego szukamy mają również inne bodźce np. punkt startowy podróży i związane z nim możliwości – użytkownicy z Warszawy często pytają o egzotyczne destynacje, a gdańszczanie głównie o kraje skandynawskie. Liczbę wyszukiwań determinują bieżące wydarzenia na świecie, doskonale potwierdza to widoczny spadek zainteresowania wyjazdami do popularnej niegdyś Tunezji (-27%) i Egiptu (-17%). Kolejnym czynnikiem są wzmożone działania reklamowe brandów, które oddziałują na nas w momencie wyszukiwania. Przykład? Systematyczne wzrosty zainteresowania przejazdami EIC Pendolino w momentach intensywnej promocji w mediach.
oprac. Małgorzata Pol, fot. pixabay.com, infografika: Google
Dodaj komentarz