Image Image Image Image Image Image Image Image Image Image

Travelmarketing.pl | 24 kwietnia 2024

Scroll to top

Top

0 Komentarzy

Google Trips – rewolucja czy ewolucja?

Google Trips – rewolucja czy ewolucja?
Piotr Kasperczak

Google Trips to aplikacja, która skupia w jednym miejscu produkty przydatne współczesnemu turyście: mapy, kalendarz, gmail oraz wyszukiwarkę.

Mobilni podróżnicy mogą z tego narzędzia korzystać już od 2016 roku. Co się zatem zmieniło?

Wszystko zaczęło się od aplikacji…

Nazwa Google Trips była właściwie zarezerwowana dla mobilnej aplikacji, dostępnej na systemy iOS i Android. Rzućmy okiem na interfejs aplikacji – Rezerwacje, Things to do (a zatem proponowane atrakcje na miejscu i w okolicy), Food & Drink (rekomendacje barów i restauracji), plan wycieczek, zniżki i rabaty do wybranych miejsc i atrakcji) oraz Saved places (możliwość zapisania miejsca, w którym byliśmy).

I ta ostatnia funkcjonalność – musze przyznać – najbardziej przypadła mi do gustu: możliwość zapisania danej podróży (destynacji) w telefonie, dzięki czemu mogę korzystać z danych offline (co sprawdza się przy graniczonym dostępie do netu lub za granicą). No dobrze, ale to już wiemy, bo dotyczy mobilnego produktu znanego większości z nas od trzech lat. A co nowego proponuje Google w 2019 roku? I czy tego oczekiwaliśmy 9 lat po przejęciu przez giganta technologicznego firmy ITA Software?

Google Trips w przeglądarce

W końcu pod jednym adresem google.com/travel udało się zebrać dane dotyczące naszych rezerwacji i intuicyjnie przełączać się pomiędzy zakładkami. W lewym sidebarze mamy więc Podróże (Trips), Odkrywaj (Explore), Loty (Flights) i Hotele (Hotels).

W polskiej wersji brakuje zakładki Pakiety (Packages), które w innych krajach są bardziej popularne niż u nas.

By w pełni przetestować możliwości Google Trips, trzeba być zalogowanym. Wówczas otrzymujemy spersonalizowane informacje na temat naszych aktywności, wyjazdów, rezerwowanych hoteli. Oczywiście jeśli nie przeszkadza nam fakt, że Google pobiera te informacje, skanując naszą skrzynkę gmailową…

Warto dodać, że Google w ubiegłym roku znacznie uprościło planowanie podróży na urządzeniach mobilnych. Wiele nowych funkcjonalności w Google Hotels i Google Flights pojawiło się w marcu 2019 roku. Teraz Google postanowiło zaserwować użytkownikom swoją usługę w przeglądarce, co znacznie ułatwi planowanie podróży osobom korzystającym z różnych urządzeń (np. desktopu i smartfonu).

Google Trips czy Google Travel – czyli niekonsekwencje i znaki zapytania

Jest kilka kwestii, które trącą myszką. Są też takie, nad którymi Google już pracuje, a w każdym razie, zapowiada, że to robi. Pierwsza kwestia to brak konsekwencji w nazywaniu produktu i powiązania go z odpowiednim adresem url. Sami zobaczcie. Produkt nazywa Google Trips, a promuje się go pod adresem google.com/travel.

A co z adresem google.com/trips? Owszem, funkcjonuje, ale jest zarezerwowany dla aplikacji mobilnej.

Roger Montti na łamach Search Engine Journal zwrócił uwagę na fakt, że w Google Trips znajduje się sporo treści o charakterze poradnikowym. W poszukiwaniu turystycznych inspiracji można natrafić na teksty z takich źródeł, jak Travel + Leisure, The Guardian czy 10Best.com (USAToday).

Takie bogactwo contentu może cieszyć, zwłaszcza wydawców treści turystycznych. Nie wiadomo jednak, jak się tam znaleźć. Domyślam się, że polska wersja jest daleko z tyłu. Nie widzę tu treści ze źródeł zewnętrznych (może poza Wikipedią), jeśli już mowa o treściach poradnikowych, są bardzo skromne. Jeśli opisy atrakcji ograniczają się do kilku zdań, trudno, by konkurowały z innymi rozwiązaniami dostępnymi na rynku.

Czy to rewolucja?

Google wciąż dopracowuje produkt i trochę brak w tym konsekwencji. Pytanie, czy desktopowa wersja nie wpłynie negatywnie na aplikację Google Trips, która – podobnie jak konkurencyjna apka Triplt – wyświetla trasy podróży offline. Pytanie, czy i w jakim stopniu aplikacja będzie nadal rozwijana, skoro Google podsuwa nam teraz ujednolicone narzędzie desktopowe, do którego będziemy mieli dostęp na każdym urządzeniu.

Na dodanie własnych Podróży (Trips) przyjdzie nam poczekać kilka miesięcy. Poza tym nie wiadomo, na czym dokładnie ma polegać większa integracja Google Trips z wyszukiwarką i mapami Google. Brakuje tu rejsów, możliwości wypożyczenia aut czy dynamicznego pakietowania. Wiemy tylko, że najbliższym czasie możemy spodziewać się kolejnych funkcjonalności.

Czy to rewolucja? Zapewne nie. Ale dobrze, że w końcu Google zmierza do konsolidacji swoich usług adresowanych do turysty i oferowania ich w jednym miejscu. I to duży krok w kierunku wszechstronnego planowania podróży online.

Piotr Kasperczak - trener i dodarca z zakresu marketingu internetowego w turystyce. Ojciec-założyciel TravelCampu (pierwszego w Polsce barcampu dla branży turystycznej i sektora horeca), koordynator wielu projektów edukacyjnych (m.in. Travel 2.0, Profitroom on Tour), autor bloga TravelMarketing.pl. Od wielu lat związany z branżą turystyczną, szkoli hotelarzy i doradza wielu markom turystycznym w zakresie skutecznej promocji w internecie.

Dodaj komentarz