Czy Google zrewolucjonizuje wyszukiwanie połączeń lotniczych?
Google pracuje z firmą Ryanair nad nową wyszukiwarką połączeń lotniczych – donosi Michael O’Leary, szef irlandzkiego niskokosztowego przewoźnika. O’Leary mówi o przełomie, który zmieni sposób, w jaki konsumenci wyszukują, wybierają i kupują bilety lotnicze online.
Jest wręcz przekonany, że nowa rewolucyjna porównywarka biletów lotniczych wyeliminuje z rynku konkurentów, takich jak Skyscanner czy Kayak.
Google Flight Search – nowa jakość wyszukiwania?
Ów super tajny projekt, nad którym rzekomo pracuje Ryanair wraz z internetowym gigantem, musi być w bardzo zaawansowanym stadium, bo jego rezultaty mamy poznać już pod koniec marca tego roku. Co wiemy na temat projektu? Jak twierdzi O’Leary, w wyszukiwarce będą prezentowane informacje na temat aktualnych cen biletów lotniczych wraz z linkami do stron przewoźników. Co ważne, firma z Mountain View nie wymaga od linii lotniczych wkładu finansowego, a jedynie aktualnych danych dotyczących cen biletów. Produkt ma bowiem zarabiać na reklamie.
Przypomnijmy, że Google uruchomiło wersję beta usługi Flight Search w 2011 roku. Działała ona wówczas tylko w Stanach Zjednoczonych. Był to efekt przejęcia (za 700 mln dolarów) firmy ITA Software, dostarczającej oprogramowanie dla linii lotniczych i biur podróży. Usługa została wprowadzona w Europie dopiero w marcu 2013 roku, ale nie obsługiwała wszystkich linii lotniczych i pomijała wielu popularnych przewoźników, takich jak easyjet czy Ryanair. W tej kwestii nie udało się internetowemu gigantowi dokonać znaczących postępów. Czy teraz to się zmieni?
Google nie chce zdradzać szczegółów dotyczących tego projektu. Raczej bagatelizuje sensacyjne doniesienia szefa firmy Ryanair. Eksperci natomiast są w tej sprawie podzieleni. Niektórzy upatrują w tym możliwość wprowadzenia pewnych zmian w usługach turystycznych czy okołoturystycznych oferowanych dotąd przez Google. Na czym te zmiany miałyby polegać? Choćby na znacznie szerszej integracji swoich produktów związanych z podróżami, takich jak Karuzela Google, Google Flight Search, Google Hotel Finder, Google Maps czy Google Wallet.
Flight Search to już rewolucja?
Zdaniem niektórych specjalistów z sektora e-Travel rewolucji nie będzie, gdyż Google na pewno nie będzie chciało narazić się takim markom, jak Priceline czy Expedia – swoim największym reklamodawcom. Poza tym usługa Flight Search działa w Europie zbyt krótko, by spodziewać się znacznej jej reorganizacji, nie mówiąc już o rewolucji.
Być może skończy się wyłącznie na tym, że dane z firmy Ryanair będą uwzględniane w wynikach Google Flight Search. Michael O’Leary zapewnia, że tym razem Google pokaże w wynikach wyszukiwania informacje o wszystkich trasach i to u wszystkich dostępnych przewoźników. Pozwoli to użytkownikowi odnaleźć faktycznie najtańszą ofertę na rynku biletów lotniczych. Jak będzie, okaże się już w marcu.
Być może już wówczas dowiemy się, jak daleko firma z Mountain View będzie chciała się posunąć w sektorze turystycznym. O tym, że zaangażowanie Google w turystykę jest już teraz bardzo znaczące, przekonywał na łamach TravelMarketing.pl Cezary Glijer, pisząc o ekosystemie turystycznym Google.
oprac. na podst. Independent.ie, MarketWatch.com, TechZone360.com; fot. wikimedia commons
Dodaj komentarz